Na początku swojego tekstu Claude Lèvi-Strauss mówi o tym, że dzisiejszy sposób interpretacji mitów nie jest właściwy, ponieważ badacze, posługując się określoną dialektyką, zawsze znajdą takie wytłumaczenie, jakie jest dla nich najwygodniejsze. Zauważa, że w mitach nie ma żadnych reguł, wszystko dzieje się chaotycznie i przypadkowo, stąd wynika pewien problem: jeśli treść mitu jest zupełnie przypadkowa, to jak można zrozumieć fakt, że na różnych krańcach ziemi mity są tak podobne do siebie?
Mit stanowi nieodłączną cześć języka, poznajemy go dzięki mowie jednostkowej, a on sam należy do mowy. Język i mowa jednostkowa zostały odróżnione przez systemy czasowe ( u de Saussure’a język należy do dziedziny czasu odwracalnego, mowa jednostkowa – nieodwracalnego). Mit odnosi się zawsze do zdarzeń minionych, ale wewnętrzna wartość przypisywana mitowi bierze się z tego, że te zdarzenia, mające rozwijać się w jakimś momencie czasu, tworzą zarazem trwałą strukturę, która równocześnie odnosi się do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Ta podwójna struktura, historyczna i ahistoryczna zarazem, tłumaczy fakt, że mit może równocześnie należeć do dziedziny mowy jednostkowej oraz do języka. Mit zajmuje miejsce przeciwstawne do poezji, poezję niezmiernie trudno tłumaczyć na język obcy, mit natomiast zachowuje swą wartość nawet przy najgorszym tłumaczeniu. Substancja mitu nie tkwi ani w stylu, ani w sposobie narracji, ani w składni, lecz w historii, którą się tam opowiada.
1. Jeśli mity mają znaczenie, to nie bierze się ono z odosobnionych składników, które są ich częściami, lecz ze sposobu, w jaki one się łączą. Mit składa się zatem z jednostek konstytutywnych.
2. Mit należy do porządku mowy i stanowi jego część nieodłączną, niemniej jednak mowa używana w micie ukazuje szczególne własności.
3. Własności tych można szukać tylko powyżej normalnego poziomu wyrazu językowego, inaczej mówiąc, ich natura jest bardziej złożona niż ta, którą spotykamy w wyrażeniach językowych dowolnego rodzaju.
Jednostki konstytutywne mitów, czy też mitemy, nie są fonemami, morfemami, ani semantemami, gdyby tak było, mit nie dałby się odróżnić od dowolnej formy mowy. Jednostek tych trzeba szukać zatem na poziomie zdań. Technika postępowania przy badaniu mitów będzie wyglądała następująco: każdy mit jest rozpatrywany niezależnie od innych, przy czym usiłuje się oddać następstwo zdarzeń w możliwie najkrótszych zdaniach. Każde zdanie jest wpisane na fiszkę, która ma numer odpowiadający jego miejscu w opowieści. Pozwala to na dostrzeżenie wiązek relacji, czyli takich relacji, które nie następują bezpośrednio po sobie, lecz znajdują się w różnych momentach opowiadania.
Metodę tą Claude Lèvi-Strauss postanawia zaprezentować na przykładzie mitu o Edypie. Wydarzenia mitu zapisuje się w postaci tablicy, można ją czytać na dwa sposoby: od prawej do lewej i od góry do dołu (diachronicznie), wówczas czytamy normalnie mit, w jego zwykłym porządku, natomiast w kolumnach (synchronicznie) pogrupowane są wydarzenia według klucza, odznaczającego się wspólną cechą: przecenione więzi pokrewieństwa (np. małżeństwo Edypa z Jokastą, swoją matką) , niedocenione więzi pokrewieństwa (Edyp morduje swojego ojca Lajosa, Eteokles zabija Polinejkesa), potwory i ich zniszczenie (Kadmos i smok, Edyp i Sfinks), czwarta kolumna zawiera sens imion bohaterów (np. Edyp „nabrzmiała stopa”, wszystkie wskazują na trudności w poruszaniu się).
Takie tablice można tworzyć na podstawie wielu mitów, także na podstawie różnych wariantów mitu o Edypie. Claude Lèvi-Strauss analizuje mity ludów Pueblo o myślistwie (śmierć) i rolnictwie (odradzające się życie).
Autor zastanawia się dlaczego mity i literatura ustna tak często korzystają z podwajania, potrajania czy czterokrotnego przytaczania tej samej sekwencji (jak było to widoczne w micie o Edypie i w mitach ludów Pueblo). Powtarzanie zatem ma własną funkcję, która polega na odsłonięciu struktury mitu. Właściwa mitowi struktura synchron-diachroniczna pozwala uporządkować jego elementy w sekwencje diachroniczne (wiersze tablic), które winne być czytane synchronicznie (kolumny). Każdy mit posiada więc strukturę warstwową, która przejawia się na powierzchni w zjawisku powtarzania. Jednakże poszczególne warstwy nie są identyczne, gdyż każda różni się od poprzedniej.
Zatem mit jest bytem słownym, który zajmuje w dziedzinie mowy jednostkowej miejsce, jakie zajmuje kryształ w świecie materii fizycznej. Jego pozycja względem języka i mowy jednostkowej jest bowiem analogiczna do pozycji kryształu, bytu pośredniego między statystycznym skupiskiem molekuł a samą strukturą molekularną.