Wspomniany na wstępie eklektyzm w nauczaniu języków obcych jest niczym innym jak metodą współczesną, na dzień obecny wykorzystywaną w nauce języków obcych w przypadku szkolnej.
Oznacza to, że nauczyciel języka obcego, świadomy istnienia wyżej wymienionych metod i ich technik, uczy w metodę eklektyczny, dobierając różnorakie metody i ich technologie do odpowiednich faz lekcji, materiału językowego, potrzeb uczących się, wieku uczących się i ich cech osobowościowych.
Obecnie nauczyciel języka obcego posiada za zadanie stwarzać okoliczności sprzyjające uczeniu się; motywować ucznia do pracy, ułatwiać mu uczenie się. Uczyć to oznacza organizować przestrzeń edukacyjnej aktywności dla uczniów – to najbardziej trendy trends/kierunki w polityce językowej Rady Europy i w to wierzymy w dobrej szkole polskiej.
Dzisiaj nauczyciel schodzi na drugi plan, jest wyłącznie trenerem. Dzisiaj nie wierzymy w nauczanie; wierzymy w uczenie się pod okiem trenera, przewodnika, doradcy językowego.
Mówimy tu o sytuacji normalnej, a może jednak zbyt idealistycznej w polskiej rzeczywistości? Mowa tu o nauczycielu, który poznał dogłębnie metodykę nauczania języka obcego i ma czas , a oprócz tego chęć uczyć eklektycznie, tzn. dobierać te wszystkie elementy, łaczyć je tak, żeby nauczanie było atrakcyjne i skuteczne dla niego samego, ale przede wszystkim dla jego ucznia. Żeby nie nudzić siebie, ale głównie ucznia. Chciałoby się wierzyć, że polski system szkolnictwa sprzyja takiej postawie nauczyciela, a że polska ekonomia gwarantuje mu godne życie. Ale czy rzeczywiście?