W obecnych czasach dość często spotykamy się z tak zwanym „wyścigiem szczurów”. Niepokojące jest to, że zaczyna się to już w szkołach. Uczniowie prześcigają się w swoich umiejętnościach. Ich wiedza i edukacja są na coraz wyższym poziomie.
Jednak czy warto od najmłodszych lat posyłać nasze dzieci na dziesiątki dodatkowych zajęć?
Z tym problemem z pewnością boryka się nie jeden rodzic. Wybór jest trudny, ponieważ na jednej szali stawiamy rozwój dziecka, a na drugiej najlepszy czas w jego życiu, czyli dzieciństwo.
Najważniejsze w tym wszystkim jest to, by znaleźć złoty środek. Należy stawiać na edukację naszych dzieci, jednak bez nadmiernej przesady. Dziecko ma prawo do czasu na zabawę! Nie zapominajmy o tym.
Wszyscy wiedzą, że język obcy to podstawa. Dlatego mimo oporu dziecka zajęcia dodatkowe z tego zakresu na pewno będą pomocne. Szkoły oferują mnóstwo dodatkowych zajęć. Nie musimy od razu dziecka posyłać na kursy czy prywatne lekcje. Na to z pewnością jeszcze przyjdzie czas.
Wykorzystajmy też inne propozycje szkoły. Zajęcia sportowe czy muzyczne to doskonały sposób na rozwój dziecka. Pamiętajmy jednak o tym, żeby nie realizować naszych młodzieńczych ambicji. Psychologowie przestrzegają przed tym już od dawna. Zmuszając nasze dziecko do zajęć, na które my z chęcią uczęszczaliśmy wcale nie pomoże naszej pociesze wspinać się po szczeblach kariery. W ten sposób możemy nieświadomie je skrzywdzić.
Pamiętajmy o umiarze, gdy zapisujemy nasze dzieci na dodatkowe zajęcia. Jeśli dziecko skarży się, że nie ma czas na zabawę z kolegami nie świadczy to o jego kłamstwie. W tym momencie powinna zapalić się nam czerwona lampka. W tej sytuacji dobrym pomysłem będzie przeanalizowanie krok po kroku jak wygląda dzień naszego dziecka i jeśli to konieczne ograniczyć zajęcia dodatkowe.