Wybory za nami ale ich wyniki jeszcze przed nami. Niby już wszystko wiadomo. Rzecz jednak idzie o sejmową większość dla PIS-u. Jeśli rzeczywiście ją uzyska – prezydent, sejm i premier będą z jednej partii. Przeciwnicy obawiają się się, że polski biznes na tym ucierpi. Wygrana partia kojarzy się z nacjonalizmem i konserwatyzmem, a te dwie cechy w dobie otwartych granic i Unii Europejskiej nie wróżą najlepiej. Ekonomia jest bardzo podatna na wahania polityczne. Na razie wskaźniki finansowe lecą na łeb i szyję. Nie wiadomo czego można spodziewać się po nowych rządzących – czy wezmą się do pracy i chociaż spróbują realizować swoje obietnice wyborcze czy może zaczną tworzyć komisje śledcze i tropić afery. Nas Polaków interesują przede wszystkim nasze finanse i mimo wszystko chyba wszyscy mamy nadzieję, że będzie lepiej