Obok liryki pracował Romanowski także na polu gawędy szlacheckiej i powieści poetyckiej. Idąc za modą czasu, za przykładem Pola i Syrokomlii, wsparty o wzory Słowackiego, już na samym początku zaczął uprawiać ten rodzaj poezji: Chorąży ( widać wyraźne podobieństwo do Marii Malczewskiego) i Chart watażki ( 1854), Śpiewak z oazy ( podobieństwo do Araba i Ojca zadżumionych), Łużeccy, opowieść osnuta na tle wojen i ruchów kozackich, jest dopiero powieścią, która jest postępem w twórczości poety.
Przeszedł jednak Romanowski do literatury jednak dopiero jako autor Dziewczęcia…, które dało mu popularność równą jego lirykom. „Rzecz mieszczańska z czasów wojny szwedzkiej roku 1655”- jak sam swoją powieść poetycką nazwał w podtytule, była nowością w literaturze ze względu na swój temat, to właśnie ten utwór wprowadził mieszczan jako pełnoprawnych obywateli do literatury ( podobnie jak Wiesław Brodzińskiego lud). I stąd czasem pojawia się określenie tego utworu jako „ eposu mieszczańskiego”
Kroniki Sącza stały się faktycznym zaczątkiem powieści: Polska cała była oblężona, król uszedł na Śląsk, opór stawiała jedynie Częstochowa. Nowy Sącz w tym czasie zerwał się do walki z nieprzyjacielem, po tym jak mieszczaństwo dowiedziało się, iż wojska szwedzkie planują wymordować całe miasto i je podpalić. Kroniki i podania niosą, że o wszystkim uprzedziła pewna dziewczyna, która miała za kochanka szwedzkiego oficera. Tak wygląda właśnie fabuła utworu ( wszystko to zostało opisane we wstępie odautorskim). Częstochowa ukazana jest ledwo z perspektywy, cała akcja skupia się za murami Sącza.
Główną i tytułową bohaterką jest Basia, która ma szwedzkiego kochanka, ten mówi jej , że dowództwo szwedzki planuje mord miasta . Jednak po tych informacjach główna bohaterka nie popada w konflikt ze swą moralnością, gdyż nie żywi ona patriotycznych uczuć, nic nie każe jej rzucić ukochanego. Podkreśla ciągle, że ją i jej opiekunów- dziadków uratuje kochanek, a reszta niech ginie. Ale śni się jej niemal na jawie rzeź całego miasta, pożar, krew cieknąca, zatraca się jej granica rzeczywistości i snu, wrażliwa dziewczyna popada w obłęd i w nim dopiero na pół przytomna, wyznaje powierzoną tajemnicę ( czyni to w karczmie, gdzie przebywał jej dziadek i inni mężczyźni dyskutujący o wolności dla kraju). To nie ona, ale jakaś siła poza nią sprawia resztę, ona jest bierna, pragnie odkupić swe winy i wstąpić do zakonu na służbę Bogu. Jednak umiera, gdyż wybiega z kościoła, w którym ukrył ją dziadek i własnym ciałem zasłania kochanka. Giną oboje, więcej w tym tragizmu niż bohaterstwa. Mimo to brak potępienia u czytelników dla tej postaci, gdyż ma ona żywe serce i pełna jest uczucia.
W Basi kocha się natomiast Bartek, jest to jednak miłość bezwzajemna, no bo Barbara kocha się w Szwedzie Bartek jest cieślą, wie o romansie Basi przez przypadek, podpatrzył parę kochanków przy studni. Jest w jego postaci, wszystko to czego brak Basi: pokora, ból, rozpacz, zaciekłość, upór, poczucie spraw obywatelskich. Kierowany początkowo zemstą: Szwed zabrał mu ukochaną, budzi w sobie Polaka- obywatela, żołnierza- obrońce miasta.
Basia i Bartek to postacie główne, obok pojawiają się bardziej żywe a mniej papierowe postacie uboczne: Janusz, Cyrus, Gil, Gadowicz, Olexowicz, Borycki, Marcowicz, Bogdajałowicz, są to mieszczanie dyskutujący w karczmie.