Brat Aliny powiedział matce, że A. Chodzi z T. Matka ruszyła więc do Aliny na rozmowę, ale córa spała, więc schowała tylko jej buciki do szafy i wyszła. Alinę obudził glos T. jednak nie mogła znaleźć bucików. Słyszała jak T. rozmawiał z bratem, mówiącym, że A. źle się czuje, więc T. tylko kazał przekazać preparacje. Gdy Fajtowa wróciła, córka czekała na nią z wielką szpilką do włosów w ręce grożąc wykoleniem oczu. T. nie znał takiej Aliny. W ogóle jej nie znał – koloru oczu, rąk, włos, nóg itd. Alina natomiast T. i jego gesty znała na pamięć.W każdej chwil mogłaby powiedzieć za co go kocha(własciwie za wszystko). Przez rok dzielący ich spotkanie zmienili się oboje– Teoil żył w abstarkcyjych pojeciach i książkach; Alina –stawała się kobietą bez specjalnych skłonności do rozważań nauk. Z woli Aliny umawiali się od razu gdzieś w parku i tam też się rozchodzili, co przysparzało ich miłości tajemnicy i występku. Aż tu pewnego dnia T. oznajmia, że za dwa dni wyjeżdża z rodzicami. Odpowiedź: zrobię wszystko by być gdzie ty. I cóż…noc była czerwcowa „bliska szaleństwa”.
8 dni po zamachu w Sarajewie w rozmowie z Albinem namiestnik stara się go przekonać, że wszystko w porządku, życząc miłych wczasów. 2 dni później Grodzieccy ruszają do Abacji. Na dworcu pojawiła się rzecz jasna Alina udająca, że przyszła do koleżanki i podarowała Zofii kwiaty. T. widział jak przesłała mu pocałunek, gdy pociąg ruszał. T.chciał się w róże od Aliny wtulić. W wagonie milczał, a rodzice jak przy obcym, rozmawiali szeptem. Zresztą T. miał trzy dwóje i dziwnym zbiegiem okoliczności dopiero po wizycie ojca w gabinecie dyrektora stały się on trójami. T. drażniły też 4 paski na kołnierzu ojca. Z politowaniem patrzył jak matka ogląda świat (tak daleko nie wyjeżdżała) i jak, niby dziecko, przytrzymuje ją ojciec. T. wyszedł na korytarz i patrzył w przeciwną niż bieg pociągu stronę.